CZAS
Nie walcząc o prawa przed śmiercią Gwiżdżąc radosnym głosem epopeję Patrząc przed siebie nie ma już nic Nie czeka na ciebie zbawienie Kończy się wiosna lato przeminęło Nic oprócz materii kołysanej jesienią Niepewny jutra wśród bezsensu życia Patrzysz czy ma dla ciebie ukrycia Późną zimą skuty chorobami I widzisz trzasnął ktoś drzwiami Umierając masz jeszcze nadzieję Że choć jedna komórka W następne życie się przeleje
Bronek
Powyższy wierszyk publikowaliśmy w papierowym Tajniaku z czerwca 1994 roku.
|