La Biescadia Commedia
***
I szłyśmy, by wnet dotrzeć na tę górę
Idziem i w drodze wcale się nie lenim
Wciąż wyżej: pierwsza Margot, a ja za nią wtóra,
Aż obaczyłam niebios swiatła cudne
Przez krągły otwór migocący z góry
Tedyśmy na szczyt weszły (Mała Rawka)
PIEKŁO XXXIV
***
Więc gdy za Bieszczad tych wyjdziesz krawędzie
I wrócisz pięknych nizin oglądać jawę
Gdy rzec "tam byłem" pociechą ci będzie
Przed ludźmi czasem wspomnij Margot sławę
PIEKŁO XV
***
Kształtu katuszy nie miej ty na względzie
Myśl o korzyściach, choć i kaźń ugodzi
Trwać dłużej, niźli po dnia kres nie będzie
CZYŚCIEC X
***
Zgnębiona byłam mówiąc: Margot miła
Obróć się ku mnie i spójrz jak się nużę
Daj wody lub do reszty opuszczą mnie siły
MERZE MÓJ - odparła - podźwignij się druże!
I pokazała kamień w kształcie proga
Skąd ścieżka wężem wiła się ku górze
Tak dzielna była jej słów ostroga,
żem lazła na raczkach, w górę pracowicie,
Aż na tę krętą perć trafiła noga.
Tameśmy wszyscy usiedli na szczycie
Oczy utkwiwszy w dół bo przyjemnie
Poglądać człeku na trudów przebycie
CZYŚCIEC IV
***
W Bieszczadach - i choć wlokłam się w ogonie -
Byłam, widziałam czego nie wyświęci
Słowami człowiek, choć był w tamtej stronie.
RAJ X
***
A ja wyrwana z nizinnej niewoli
Otom była w górach, gdzie mię Margot
Wyniosła ze sobą w traperskiej aureoli!
RAJ XXV
Mer Torunia
|