Czasem ucieka przede mną
moje własne życie.
Można powiedzieć,
że się bawi w ciuciubabkę.
Szukam go z zawiązanymi oczyma.
Po drodze gdzieś przepadła Radość,
złośliwie ukryta
pod czarnym przykryciem
z ostatnim nieistotnym
śladem życia.
Pod dachem z moich wspomnień,
ciepłych snów, świeżych wzruszeń,
z przelanych dawno łez
ocieranych ukradkiem,
w ciemnych zakamarkach duszy.
Z podszeptów serca,
chwilowych wahań,
zbyt długich minut ciszy,
bolesnych słów rozsądku,
niezapomnianych niestety doznań
zostały okruchy:
ulotne i mało komu
potrzebne wspomnienia...
zachody słońca
oglądane samotnie,
z każdym rokiem
coraz bardziej krwawe.
12.08.2000.
|
NIE lubię, gdy tak na mnie patrzysz.
NIE chcę, byś spoglądał na mnie z góry.
NIE podoba mi się wyraz twoich oczu
Kiedy myślisz, że nic nie rozumiem.
NIE jestem małą głupią dziewczynką,
Która nic jeszcze NIE wie o życiu.
NIE wystarczy uspokoić mnie lalką.
NIE mogę i NIE chcę być twą zabawką!
NIE wytrzymam dłużej gnicia w ukryciu.
NIE wiesz, że wiem skąd to wszystko???
NIE jestem naiwna, nic NIE ma za darmo.
NIE próbuj tłumaczyć skąd i dlaczego
masz tyle forsy grubej i brudnej.
NIE udawaj, że ci na mnie zależy.
NIE nabiorę się na to już więcej.
Zresztą ty sam w to NIE wierzysz.
NIE chcę twoich parszywych pieniędzy!
Odejdź.
29.09.98.
|