Strona naszego Pisma
sierpień 2000
pismo alternatywne przy TAJNIAK.POLINOVA.PL
str 2

alternatywny kącik QQLKI
poprzednia strona spis treści nastepna strona


Dobija mnie świadomość
granic poznania
...
Kiedy przez malutką chwilę
Osiągam stan zrozumienia
i gdy po chwili granice
zacierają, niszczą
i zżerają wszystko
co przed chwilą
i w jednej chwili
z taką łatwością
poukładało się
w głowie

A przed sobą widzę napis:
NIEUPOWAŻNIONYM WSTĘP
WZBRONIONY

Ułamek sekundy
i znów wszytko wraca
do stanu prostackiej
nieświadomości sprzed
punktu olśnienia

I znowu jestem
tepym człowiekiem

nie powołał mnie Pan
na bunt

nie powołał mnie Pan
na rozumienie
00:10 98-11-18
QQLKA

Przelotny odprysk uśmiechu
uderzył mnie prosto w twarz
Rana jątrzy się aż po cały
wszechświat

Jeden kawałek tkwi w mózgu
O nikim innym nie potrafię
myśleć od świtu aż po cały
zmierzch

Drugi walnął prosto w oczy
nieważne: otwarte, zamknięte
Patrzę w ciebie aż po cały
Wielki Błękit

Trzeci w samym środku serca
Idź, zobacz - ostatni uśmiech
Wiem - będę kochać aż po całą
zimną otchłań
20:13 99-01-31



Wzięłam za dużą dawkę naraz
Następnym razem mniejszą wezmę
Trzeba rozważnie dozować szczęście
Zgodnie z receptą stosować
optymistyczne podejście do życia
Na deser nie krzywiąc się przełknąć
(ki)sielski śmiech do popicia
23:24 98-12-08




Co mnie cieszy?
Kosmyk Twoich jasnych włosów.
Co mnie smuci?
Wyraz Twych tak ciemnych oczu.
Co mnie śmieszy?
Taniec dołków na Twej brodzie.
Co przeraża?
To, że musisz odejść.
01.11.98.




Nie zdążyłem.
Pamiętam tylko te kruki
szarpiące strzępy,
jakie po mnie zostały
na mostku,
którego nigdy nie zapomnę.

Uciekałem.
Pamiętam już tylko kruki
nad moim ciałem
kilka dni później
na mostku,
którego nigdy nie zapomnę.

Kiedyś chciałem umrzeć.
Tamtego dnia zmieniłem zdanie.
Było za późno. Kruki wiedziały.
Pamiętam też pociąg na tym
pieprzonym mostku,
zbyt wąskim.

00-05-17

pamięci Tomka K., którego słabo znałam.



BEZ TYTUŁU

Smutni ludzie z melodyjnym akcentem
mijając ratusz patrzą na zegar

Zielone drzewa. Wśród nich pałac.
Na stawie kaczki. Karmię łabędzie.

taki wiosenno-senny bezwład.
Niektórzy nawet tego nie mają.

00:21 99-03-08


KSIĘŻYC

Ech.............................
Zarozumiały księżyc nad jeziorem
znowu wydął swe policzki
i bezczelnie śmieje się ze mnie
on tam wysoko
ja tu nisko
on przykryty obłokiem
ja otulona kocem
jemu świecić pomagają gwiazdy
mnie ognisko oświetla blaskiem
jego jedynym zmartwieniem dzień
no tak... moim też
Bo on chciałby świecić nieustannie
a ja... nie zyć

***

i nie umrzeć
zwyczajnie :)

00:12 98-12-09



Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Pytają mnie a ja nie wiem.
Jedno nawet uśmiecha się do mnie:
Jak już wymyślę, to mu odpowiem.
Promyk słońca błysnął we włoskach,
Błękit nieba wytrysnął spod rzęs,
Wezbrana zmarszczeniem noska
Fala uśmiechu zalała lęk.
Stado mrówek przebiegło po plecach
Gonione dotykiem pulchnych rączek.
Dlaczego?! Dlaczego?! Dlaczego?!
Dlaczego nie biega lecz kica zajączek?


HOMO

Człowiek jest zdecydowanie
Zbyt homosapiącą osobą (istotą?)
Gdyby myślał odrobinę mniej
Miałby może jeszcze
jakieś szanse na szczęście.

A tak? Potyczki z niebytem
Codzienne zmagania (niecodzenne?)
i walki z ponurymi myślami
Psują powoli takie
niewymagające myślenia życie.

Metafizyczne zbędne wydumania
Filozoficzne wynurzenia (odurzenia?)
Odwracają uwagę od tego
co w zyciu ważne:
od jedzenia, picia, wydalania.

A tak by zwyczajnie było fajnie
przestać homosapać (homosapować?)
nie martwić się, nie wiedzieć,
z bytem nie walczyć,
i tylko się w głowę drapać.

25.10.98.
poprzednia strona spis treści nastepna strona