poprzednia strona spis treści następna strona
- 27 -

duchowość dobra dla wszystkich

Modlitwa Pańska

Modlitwa jest dobra dla każdego. Pytanie "po co się modlić?" może i ma sens, jednak jakie dziecko pyta "po co się do mamy przytulać?" zamiast się po prostu przytulić? Może więc rzeczywiście nieraz więcej sensu ma działanie niż trwonienie czasu na zbędne domysły?
Cuda na zewnątrz są w sumie warte niewiele, przynajmniej z tymi, które zdarzają się w samym człowieku. Kiedy modlisz się, otwierasz swoje serce. Wtedy dzieje się cud najpotężniejszy.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
"Po co się modlić, przecież Bóg wie, czego mi potrzeba?"
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.

Modlitwa Pańska to ta modlitwa, której uczył Jezus.

Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw od złego. To oczywiście tłumaczenie.

Sercem modlitwy jest miłość. Bo taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą, a przecież powiedział ten sam Jezus, który tej modlitwy uczył: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
Może to zbyt odległe. Może niewyobrażalne. Może nielogiczne. Szkoda czasu na zbędne domysły. Skoro nie wiem, to spróbuję, w końcu nic nie tracę, a przynajmniej zyskać mogę - miał stwierdzić kiedyś Pascal przekraczając tym samym próg jałowych spekulacji. To, czego nie da się powiedzieć, można pokazać. To, czego nie da się wywnioskować, można przeżyć.


Jeżeli ten, co kontempluje modlitwę Pańską, znajdzie w jednym słowie albo w dwóch tak dobrą i obfitą treść do rozmyślania, smak w niej i pociechę, niech nie stara się iść dalej, choćby i cała godzina zeszła mu na tym, co znalazł. (św. Ignacy)

błędny mnich wędrowny



poprzednia strona spis treści następna strona