duchowość dobra dla wszystkich
Post
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego".
Post jest dobry dla każdego niezależnie od wyznawanego -izmu. Każdemu bowiem dobrze robi wyciszenie, oderwanie od pędu życia, refleksja nad własną drogą. Post jest wezwaniem dla każdego z nas do pojednania z naturą. Z sobą. Z tym, co wewnątrz, tym, co na zewnątrz i tym, co wszechobecne. Z Bogiem.
W Kazaniu na Górze o poście mówił Jezus tak: Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu.
Prawo
Post jest jednym z ulubionych tematów wszelkiej maści wspomnianych przez Jezusa obłudników, niewolników litery prawa, uczonych teoretyków, tak zwanych faryzeuszów. Być może dlatego, że ci ludzie zwykle bardzo lubią nakładać na ludzi ciężary, których sami nie unoszą - czasem nie potrafią, czasem też zwyczajnie nie chcą tego robić. Lubią więc wypominać, krytykować, oskarżać...
"Po co chrześcijanie ustalają sobie posty na każdy piątek, skoro potem idą do księdza i proszą o dyspensę? Czy to nie obłuda? Czy nie hipokryzja?" - zadaje ktoś retoryczne pytanie jakby żywcem wzięte z tradycji faryzejskiej. Bo to przecież właśnie faryzeusze pełni świętego oburzenia pytali Jezusa "Dlaczego uczniowie Jana i faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?" Wtedy On odpowiadał: "Czy goście weselni mogą pościć dopóki pan młody jest z nimi?" Sprawę szabatu traktowali równie "serio". Na pytanie "czemu oni robią w szabat to czego nie wolno?" słyszeli odpowiedź "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu".
Tradycja
Tradycja faryzejska, choć pełna pytań, sama nie odpowiada; pytanie co wolno w dzień wolny od pracy: "uczynić coś dobrego, czy coś złego? życie ocalić czy zabić?" faryzeusze zbywają ciszą. Potem w ciszy wychodzą, by naradzać się, w jaki sposób Go zgładzić.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane:
'Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.'
Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji".
Miłość
Fałszywe wyobrażenie prawa, ale także fałszywe wyobrażenie miłości to chyba główne mity ciągle pokutujące, a rodem będące z tej tradycji, która Boga zasłaniała sobie literą Jego Słowa, a od Mesjasza oczekiwała nie ratunku lecz wielkich sukcesów politycznych lub moralnych. Wyobrażenie miłości, która nie boli, która nic nie kosztuje. Miłości, która nie daje lecz czerpie pełnymi garściami. Świat został zbawiony, jednak księża i politycy, a co gorsza także sami faryzeusze, nadal kłamią ile wlezie, popełniają takie i inne świństwa i ciągle nic rozumieją. O co więc w tym wszystkim chodzi? Ten Mesjasz, którego mądrzy odrzucili, a o którym potem mawiali, że był fajnym filozofem, kolegą niejednego proroka, który po prostu chciał ludzkości powiedzieć, żeby też była fajna, mówi tak: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje."
Pokusa
Poszczący na pustyni Jezus kuszony był wyłącznie do dobra. Czy nie świadczy to o wtórności zła wobec dobra? Czy nie jest porażką zła to, że musi przybierać pozory dobra, żeby kogoś do siebie przekonać? Czy zło samo w czystej postaci ma szanse ostać się na świecie? Przecież zło to kłótnie, spory, nienawiść. Czy królestwo zła jest tylko na zewnątrz takie złe, jak je malują, a wewnętrznie ma się całkiem dobrze, bo zgodnie i w miłości żyją jego obywatele? Co zrobimy z tym kamieniem, kiedy tylu ludzi głoduje, a i my nie zawsze najadamy się do syta? Co zrobimy z tym stadem świń, który zapewnia nam byt?
Pustynia
Tu zdaje się, że nie istnieje nic poza piaskiem i nicością. Nic poza atomami jak ziarenka piasku i próżnią jak rozgrzane powietrze. A że lekarza nie potrzebują zdrowi lecz ci, którzy mają się źle, wychodzimy na pustynię. Bo kiedy powtarzamy na głos, to dlatego, by lepiej słyszeć to, co wyłania się z szumu tego świata. A kiedy milczymy, wychodzimy na pustynię, by tam lepiej słyszeć to, co wyłania się z szumu naszych myśli. Wiara rodzi się ze słuchania.
Tomas Halik (Co nie jest chwiejne, jest nietrwałe): Przypomniałem sobie ewangeliczną opowieść o Chrystusie i cudzołożnicy, którą lubię - jak zresztą wszyscy, którzy nie uważają się za sprawiedliwych. Jezus usiadł i pisał na piasku. Oczywiście zawsze zadawałem sobie pytanie, co i po co pisał, podobnie jak zadają je sobie wszyscy "czepialscy". Spróbowałem napisać coś palcem na piasku, ale za chwilę zostało to całkiem zatarte. "Litera zabija, Duch ożywia" - powiedział Paweł. Czy Jezus nie miał na myśli czegoś podobnego? Prawo jest literą, ale Duch jest delikatnym powiewem wiatru, który na nią nakłada, jak rozświetlony słońcem złocisty piasek, miłość i miłosierdzie.
błędny mnich wędrowny
|