Certhia
O śmierci w różnych wymiarach
Czym jest śmierć?
Na to pytanie stara się odpowiedzieć wielu wybitnych ludzi. Artyści, naukowcy, nawet zwykli, szarzy ludzie usiłują zgłębić tajemnicę śmierci.
Czy jest to jednak możliwe?
Śmierć dla każdego jest czymś innym. Można spoglądać na nią przez pryzmat wiary. Dla wierzących będzie wtedy spotkaniem z Bogiem i przejściem do Raju. Dla ateistów będzie tylko zwykłym kresem życia biologicznego. Można traktować ją jako koniec życia w obecnym ciele i późniejsze odrodzenie duszy w innej postaci. Tak właśnie postrzegają ją ludzie wierzący w reinkarnację. Śmierć można umieścić również w kategoriach medycznych - jako zatrzymanie czynności życiowych, nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu organizmu i koniec pracy mózgu. Dla każdego jest więc czymś innym, nieznanym.
Także filozofia przez niektórych mędrców pojmowana była jako meditatio mortis, czyli nauka o śmierci oraz przygotowanie się do "dobrego" umierania.
Platon w swoich pracach, uważa że śmierć jest przejściem do prawdziwego życia, bytu wiecznego, niezmiennego i bezcielesnego. To śmierć jest więc właściwym narodzeniem. Żeby godnie przeżyć prawdziwe narodziny powinniśmy wg. Platona ćwiczyć się w umieraniu. Polegać ma to na wysiłku oderwania naszego umysłu od wszystkiego co cielesne i zmysłowe, ponieważ nie można poznać prawdziwego bytu bez oddzielenia się umysłu od ciała.
Słynny cyrenaik Hegezjasz Peisithanatos uważał, że śmierć jest uwolnieniem od nędznego życia. W myśl, iż największym ludzkim pragnieniem jest przyjemność, zauważył że pragnienie to jest niemożliwe do urzeczywistnienia na tym świecie, nakłaniał swoich słuchaczy do samobójstwa.
Inny, z kolei, współczesny filozof - Montaigne - traktuje śmierć nie w wymiarze
metafizycznym lecz jako rzecz konieczną i nieuchronnie czekającą każdego z nas . Uważa także, że powinniśmy pogodzić się ze śmiercią lub nawet traktować ją z pogardą, co pozwoli nam wyzbyć się wszelkiego lęku, przed czekającą na nas nicością.
Czy jednak jesteśmy pewni, że nie ma niczego po śmierci?
Najbardziej znaną osobą zajmującą się takimi paranaukowymi badaniami jest Raymond Moody. Badacz ten wydał kilka książek, w których zawarł teorię, jakoby istniało " życie po życiu". Swoją tezę argumentuje wypowiedziami różnych osób z całego świata, którzy będąc w stanie śmierci klinicznej, widzieli długi, ciemny tunel z jasnym światełkiem u wylotu. Ponadto niekiedy osoby te oddzielały się od swego ciała i będąc jak gdyby w stanie nieważkości, spoglądały na swoją " ziemską powłokę" z góry. Stan ten opisują
jako cudowne odprężenie, lekkość po " zrzuceniu tego co przytłaczało", czy też ogromną, nieopisaną radość. Moment powrotu do ciała określają jako silne szarpnięcie i późniejsze obudzenie się we własnym ciele. Podobne oddzielenie duszy od ciała zdarza im się również podczas snu. Raymond Moody w swoich pracach prosi ludzi, aby zwracali się do niego ze swoimi przeżyciami ze śmiercią.
Co sprawia, że tak wielu ludzi fascynuje się śmiercią? Czy to dlatego, iż jest ona prawdopodobnie jedyną na świecie rzeczą, której człowiek poznać nie potrafił i nie potrafi nadal?
Raymond Moody jest przykładem pozytywnego zainteresowania się śmiercią.
Są jednak osoby, które owładnięte ową " pasją" do szaleństwa, stają się
potworami bez skrupułów. Zadają ból innym ludziom, aby poznać nowe aspekty śmierci. Maniakalni mordercy, samobójcy, to przykłady osób, na
których zainteresowanie śmiercią wpłynęło negatywnie. Tracą oni zdolność racjonalnego myślenia. Obchodzi ich tylko jedno - śmierć.
Co skłania samobójców do tak drastycznego kroku? Czy tylko samo zain -teresowanie śmiercią? Myślę, że nie. Motywem może być wszystko. Wystarczy jedno zdarzenie, które stanie się przysłowiową kroplą przepełniającą czarę goryczy. Brak zrozumienia, trudna sytuacja rodzinna bądź materialna czy w końcu olbrzymia wrażliwość i wybujałość emocjonalna to tylko niektóre z czynników powodujących targnięcie się na własne życie.
Także mordercy mają różne wyjaśnienia powodów popełnionych przestępstw. Jedni zabijają z czysto prozaicznych pobudek, jakimi są np. chęć zdobycia pieniędzy, a inni właśnie z powodu swojej obsesji śmiercią. Radość sprawia im zadawanie cierpienia, doprowadzanie ludzi do stanu olbrzymiej agonii. Fascynuje ich często stan pomiędzy życiem a śmiercią. Tego typu mordercę i jego psychikę przedstawił w swojej książce Wiliam Kantz pt . " Dziewiąty krąg" . Opowiada on historię psychopaty, który tuż przed swoją egzekucją wyznał, iż fascynowały go cierpienia zarówno psychiczne jak i fizyczne ludzi, którzy byli o krok od śmierci - jego ofiary. Na szczęście dla ludzkości takie przypadki zdarzają się sporadycznie.
We współczesnych czasach istnieje określenie " dobra śmierć" - eutanazja. Polega ona na odebraniu życia nieuleczalnie chorym pacjentom na ich własne życzenie. Eutanazja głównie powodowana jest współczuciem. Pomimo motywów, którymi kierują się lekarze wykonujący ten zabieg, eutanazja jest zabroniona na całym świecie. Pojawiają się jednak pierwsze kraje, np. Holandia, które zalegalizowały ten " akt miłosierdzia". Religie chrześcijańskie, buddyzm i judaizm stanowczo sprzeciwiają się takim praktykom. Twierdzą, że życie pochodzi od Boga i nie ludzie, lecz Bóg ma prawo decydować, kiedy się ono skończy. Mimo ostrych protestów, eutanazja
jest stosowana nielegalnie - zazwyczaj za wielkie pieniądze.
Na świecie istnieją również ludzie, którzy bogacą się na śmierci. Nie tak dawno głośno było o aferze w łódzkim pogotowiu, gdzie sanitariusze sprzedawali ludzkie ciała zakładom pogrzebowym. Śmierć w tym przypadku stała się towarem.
Śmierć intryguje każdego człowieka. Pojawia się oczywiście również w sztuce. W malarstwie obrazowana była różnymi technikami, głównie za pomącą abstrakcjonizmu i realizmu. Jednym z najsławniejszych obrazów o śmierci jest dzieło nieznanego flamandzkiego malarza bernardyńskiego pt . "Danse macabre". Przedstawia ono śmierć tańczącą z osobami z różnych warstw społecznych. Widzimy na nim księcia, rycerza, króla, biedaka i wielu innych ludzi. Śmierć na tym obrazie ukazana jest w postaci szkieletu. To najpopularniejszy ale nie jedyny sposób przedstawiania tej postaci. Jeden ze znanych współczesnych malarzy - Andrzej Wróblewski - posługuje się kolorem niebieskim, którym zaznacza śmierć. Tę formę interpretacji zobaczyć możemy na jednym z jego dzieł pt. "Kobieta i dziecko". Śmierć może być ukazywana także symbolicznie. Na obrazie Wilhelma Kotarbińskiego pt. "Mogiła samobójcy" pokazana jest jako zmurszały grób, z którego wyrasta mała lilija. Na obrazie pt. "Śmierć poety" widzimy z kolei człowieka - samobójcę przywiązanego chustką do klamki.
Także w muzyce wykształciły się kierunki np. gotyk, death metal, które swym ciężkim brzmieniem i "nisko nastrojonymi" gitarami oraz mrocznymi tekstami traktującymi o ciemnej stronie życia, opowiadającymi historie o istotach nadludzkich żyjących po śmierci, opisują kres egzystencji człowieka na ziemi. Jak widać, śmierć jest zawsze czymś nieodgadnionym ale i także nieuniknionym. Na przestrzeni wielu wieków ludzie wciąż próbują poznać i zrozumieć śmierć. Jeśliby to jednak się udało, to czy zostałoby coś nad czym chcielibyśmy się zastanawiać i odkrywać?
Certhia ilustracja: Tichy
|