poprzednia strona spis treści następna strona
- -

wykład magistra

O głupocie

O głupocie napisano tysiąc felietonów. Oto felieton tysiąc pierwszy.
Dawno temu, gdzieś w Wielkopolsce (dokładnie między Koninem i Wrześnią) wybudowano drogę. Jak to w Wielkopolsce odbyło się to fachowo, rzetelnie, solidnie, szeroko na tyle, że droga ta zyskała miano AUTOSTRADY. Piękna i gładka jak Miss Tunezji A.D. 1977. Nie to co maszkara Warszawa-Katowice. Drogę wybudowano mniej więcej równolegle (w niektórych miejscach mniej, w innych więcej) do starej drogi Konin-Września, tak aby rozładować tamtejsze korki. Udało się. Ludzkość rzuciła się na autostradę, korków nie było, sielanka (nie mylić z solanką, którą stosuje się do rozmrażania dróg).
Minęło troche czasu. Niektóre kobiety powychodziły za mąż, inne nie, niektórzy zostali dyrektorami, inni skończyli szkołę, ktoś podobno nawet skończył 25 lat...Upadł komunizm, który budował darmowe drogi. Nastały rządy różnych panów ("Co to za pan? Tak kulturalnie opowiada..."), jedni biorą łapówki, inni się do tego nie przyznają, jednemu najwyraźniej brakuje piątej Klewki, na drugiego mówią Winietou. Ktoś wymyślił, że dziurę w budżecie najłatwiej załatać kosztem kierowców. A to wszystko przez ich, za przeproszeniem "sztywność popytu" na jazdę samochodem. Biedni kierowcy muszą płacić 7 (słownie: siedem, chyba, że o jakimś zapomniałem) różnych podatków związanych z luksusem przemieszczania się po naszym pięknym kraju własnymi czterema (nie,nie, nie... nie literami! :)) kółkami. Pozwolę sobie wyliczyć: VAT i akcyza przy zakupie samochodu, VAT i akcyza za paliwo, podatek drogowy, opłaty za autostrady, winiety- już niedługo. Pomijam abonament RTV, który winien być opłacony w przypadku zainstalowanego jakiegoś odbiornika RTV w pojeździe.
Wracając do naszej ślicznej drogi. Ktoś wpadł na pomysł, że dlaczegoby nie pobierać opłat za ową autostradę, skoro można? Zawsze jakiś tam grosz wpadnie w czyjąś kieszeń. Da się kilka reklam w radiu, kilka ogłoszeń prasowych, postawi się "bramki" i już wraz z rzeką samochodów popłynie rzeka pieniędzy.
Ale Polacy są wredni. Rzeka samochodów zmieniła koryto (a mówi się, że kijem rzeki się nie zawróci), a pieniądze płyną co najwyżej strumyczkiem. Dlaczego? Ci, którzy stawiali bramki, w których pobiera sie opłaty (najmniej 10 zł, tak dla równego rachunku) zapomnieli o starszej siostrze naszej Miss. Zdesperowani kierowcy, tylko po to żeby zaoszczędzić 10 zł (w obie strony to juz 20 zł) korkują starą drogę, tiry niszczą nawierzchnię, dzieci boją sie wychodzić na dwór, sąsiadka do sąsiadki nie może iść, bo nie da się przekroczyć jezdni, kury przestały nieść jajka, krowy mleka nie dają.
Wynik jest taki: tiry jeżdżą przez wsie, wiejskie drogi szybciej się niszczą i niedługo trzeba będzie szukać pieniędzy na remont, a przystosowana do obsługi wzmożonego ruchu autostrada świeci pustkami. I to właśnie jest głupota.

mgr mencin (mencin@wp.pl)



poprzednia strona spis treści następna strona