Strona naszego Pisma
nr 9 (czerwiec 2001)Podziemne Pismo Cyniczne Tajniak przy Tajniak S.A. str.

opowiadania
poprzednia strona spis treści następna strona

Nic tak nie poniża jak miłość

Nic tak nie poniża jak miłość - nie czyni tego zawsze ale jeżeli już jest źródłem poniżenia to tym największym, które sprowadza dumę człowieka do parteru. -Wciska mu na głowę czapkę błazna, do ręki wkłada kaduceusz, a szczęśliwą, pełną spokoju twarz zastępuje straszliwą maską. - Straszliwą dlatego, bo wykrzywioną w pełnym cierpienia uśmiechu, który zrodził się w bólu, z absurdu życia, z groteskowości uczuć pięknych, ze wszystkiego co subtelne i szlachetne, a co z chwili na chwilę zwykła proza życia przekształca i deformuje czyniąc zeń chore, niedoskonałe namiastki tego czym kiedyś było.
Właściwie każdy człowiek to błazen, który na duszy nosi śmieszną czapkę, której dzwoneczki swym drażniącym dźwiękiem fałszują i wykrzywiają najczystsze uczucia i pragnienia. Natomiast w rękach niczym śmiertelną broń z dumą dzierży kaduceusz, którym rozdaje razy i okłada bez większego powodu każdego, kto się nawinie. I aby było śmieszniej groteskowość życia zasadza się na zaprzeczeniu konkluzji głoszącej, iż: jeżeli człowiek jest błaznem (a niewątpliwie nim jest) to żywot jego uznać należy za farsę - a to przecież nieprawda. Życie to najcudowniejszy, najradośniejszy ale także najdroższy i wymagający największej powagi stan jaki istnieje. I właśnie w ten delikatny i niemal zwiewny stan wprowadza Bóg bandę nieuważnych, swarliwych błaznów potrafiących samolubną kpiną zniszczyć całe jego subtelne jestestwo.- Błaznów, którzy nie potrafią go upiększyć ani utrzymać ale doskonale umieją jedno - potrafią ten stan zniszczyć i utracić pozostawiając po sobie chaos i zniszczenie lub w najlepszym wypadku nie pozostawiając po sobie nic.

Ola, lat 10



poprzednia strona spis treści następna strona