Strona naszego Pisma
nr 8 (maj 2001)Podziemne Pismo Cyniczne Tajniak przy Tajniak S.A. str.

odczucia
poprzednia strona spis treści następna strona

Nie idź do pracy - The Users

Po tym jakże pomysłowym tytule spodziewałem się czegoś więcej. No i nie tylko po nim. Także po świetnej nazwie zespołu oraz po samym składzie - Brylewski, Świetlicki, Tymański, Trzaska, Kurtis i Olter. Tak po prawdzie podoba mi się tu tylko kilka utworów. Tytułowe "Nie Idź Do Pracy", "Umar Babilon Umar", "Mam dość" i "Kuamie" (dwa ostatnie ze względu na pierwowzory). Reszta to jak na mój gust niestety gnioty. Powtarzanie Świetlikowych piesni typu "Ład-Nie", "Czasami Jestem..." czy też "Gootuj się! Gootuj się!" nudzi straszliwie, a anemiczna wersja jeszcze jednej piosenki Świetlików ("Rege-Piess") znowu niczego nie wnosi. Jakiś cieńki tekst Tymona mający pełnić rolę jeszcze jednego utworu, gdzieś się przewinął... Tak się składa, że Tymon mnie mierzi straszliwie, a do tego zniekształcił linię melodyczną wokalu w "Mam dość". Gdyby nie obecność Brylewskiego, to nie byłoby tu nic godnego uwagi.
Do tej pory uważałem, że do czego tylko Brylewski rękę przyłoży, jest genialne. Niestety, uważam tę płytę za pierwsze kiepskie wydawnictwo z udziałem Roberta. Co nie umniejsza jego geniuszu. Moim zdaniem wpływ Brylewskiego na tę płytę był zbawienny. To naprawdę genialne, żeby wydać raptem kilka dźwięków i sprawić, że taki gniot staje się wręcz znośny. A powiem więcej: cieszę się, że wydałem resztki funduszy na tę płytę.
Pozwoliłem sobie trochę ponarzekać, bo w tytule rubryki napisano "ODCZUCIA", a nie "RECENZJE". Tak po prawdzie nie traciłbym czasu na pisanie o rzeczach niewartych uwagi. Tę płytę polecam każdemu zwolennikowi sztuki alternatywnej.

Szaman Falarek



poprzednia strona spis treści następna strona