poprzednia strona spis treści następna strona
- -

Tajniak prezentuje

Ferdynand Konopka

Ferdynand Konopka to artysta związany ze sceną nadmorską rezydującą w polskich górach. Są to zwykle góry Tatry, choć czasem bywa różnie. Czasem bywają to Izery albo Bieszczedy. Często Beskid Śląski z naciskiem na Wisłę lub Ustroń. A to dlatego, że niektórym myli się Ustroń Zdrój z Ustroniem Morskim, tak jak Cieszyn z Szczecinem, bo co to w sumie za różnica.
Konopka zajmuje się buntem. Brał udział w ruchu solidarnościowym, ponieważ pewnego dnia otworzył oczy i stwierdził, że nie ma się przeciwko czemu buntować, bo jest komunizm, a to ustruj szczęśliwości i równości społecznej. Dlatego obalił ten znienawidzony komunizm (a znienawidzony, bo nie stwarzał możliwości kontestacji) i wziął udział w budowie kolejnego ustroju. Zachłysnął się możliwościami, zajmował różnymi formami niezgody biernej i czynnej, aż w końcu zdał sobie sprawę, że tak naprawdę biegnie gdzieś w dal w wyścigu szczurów. I stwirdził jasno i stanowczo: w tym swiecie nie ma przeciwko czemu się buntować. Bo jest wolność. Kiedyś to były czasy.
Prace Konopki zwykle dotyczą miejsc, które można naprawić. Przykład zgniłego Zachodu jest tu zwykle wysuwany przez krytyków i wielbicieli jak argument, niczym as z rękawa w decydującej rozgrywce, a tymczasem mozna by wymieniać wiele innych i bliższych nam: krzywa wieża, konformizm, fotelnictwo, pasy bezpieczeństwa, duży budyń, sok malinowy z jeżyn, demokracja ludowa, podkowa leśna. Albo całkiem już z naszego podwórka: K. W., Klatu, rzeźnik z Brodnicy, czterdziestoletnia młodzież znowu atakuje, bądź sobą - wybierz pepsi, myśl po swojemu - seven up, i tak dalej.
Był taki okres w działalności artysty, kiedy mieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdy zastanawiał się dużo nad problemem ograniczania wolności jednostki w imię wyższych celów, takich jak rewolucja, przestrzeń życiowa społeczeństwa, bezpieczeństwo. Dwadzieścia lat pracował jako wolontariusz w firmie biznesowej, w której niby nie chodzi tylko o pieniądze, bo także o pracę, czego przykładem byli wolontariusze. Zrobił tam taką karierę, że pewnego dnia został prezesem. Wtedy ogarnęły go wątpliwości i po dwóch latach wyemigrował z powrotem (czyli reemigrował) do Euroy. Jako że Europa to nie tylko związek struktur państwowych zwany Unią Europejską, zaznaczmy, że chodzi o Polskę. W tych czasach bowiem Polska jako państwo, czyli PRL, nie tylko nie należała do UE, ale wręcz przeciwnie. Była członkiem tak RWPG, międzysocjalistycznopaństwowej organizacji gospodarczej założonej w 1949 roku na podstawie konwencji założonej przez Albanię, Bułgarię, Czechosłowację, NRD, Rumunię, Węgry, ZSRR i samą Polskę oczywiście, która w tym czasie również nie należała do NATO, tylko do Układu Warszawskiego.


poprzednia strona spis treści następna strona