Oficjalne oświadczenie wydawcy
Tekst oświadczenia
Co moglibyśmy oświadczyć w związku z zaistniałą sytuacją,
jeśli nie to, o czym zwykle mówimy przy okazji
innych publicznych wypowiedzi, niekoniecznie godnych
zapamiętania przez ewentualnego słuchacza, któremu
winni być może jesteśmy przeprosiny, że go tak zadręczamy
naszym słowotokiem lub mową przemyślaną, a być może
nawet uprzednio i z premedytacją napisaną, co też
takie pewne nie jest, bo często takie przemówienie
może być przecież po prostu przelanym na papier
strumieniem świadomości, o co oczywiście nie chcielibyśmy
być posądzani w tej chwili, co nie znaczy, że
nasze oświadczenia - to i poprzednie, bo przyszłych
nie ruszajmy - nie jest takim właśnie słowotokiem,
choć ta uwaga znowu nie powinna szanownemu Czytelnikowi
sugerować, że jest tak właśnie lub inaczej, lecz mogłoby
skłonić do zadumy nad istotą problemu, o którym
mowa, a który jest oczywiście problemem modelowym,
czyli teoretycznym i być może uproszczonym, bo tak
naprawdę czy to - oprócz sytuacji wyjątkowych - może
stanowić jakiś problem?
W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, bo
inne rzeczy już straciły na ważności lub zostały skradzione,
a w co łagodniejszych przypadkach wykorzystane na
swój sposób przez osoby trzecie, a my nie lubimy trójkątów
w takim użytku, bo trójkąty to ładne nawet figury
geometryczne, ale - jak wszystkiego - należy ich uzywać
do tego, do czego są przeznaczone, więc można na przykład
powiedzieć o sumie kwadratów przyprostokątnych takiego
trójkąta prostokątnego, któremu jak się zmierzy kwadrat
przeciwprostokątnej, to wyjdzie taki sam, a co mają
kwadraty do trókąta, to już zagadnienie na inne rozważania
w innym chyba czasie, niż po prostu oświadczyć
to, co powiedział kiedyś poeta Świetlicki: "nie
muszę wcale robić z tym, co mnie okrada".
I to w tym momencie tyle.
Tajniak S.A. - wydawca Podziemnego Pisma Tajniak
|