Listy
Kłamstwo
szanowny panie,przez czysty przypadek przeczytałem pański artykuł odnosący się do kominiarzy,i niech pan wybaczy moją bezczelność ale co pan tam namazgrolił jest totalna bzdurą .
po pierwsze sam jestem kominiarzem i wcale nie jestem brudny,nie chodzę na piechotę(bo mam nowy samochód dobrej marki)i nie straszę ludzi na ulicach.
po drugie faktem jest że jesteśmy swojego rodzaju mafią ale bronimy tylko swojego zawodu tak jak bronią go adwokaci,notariusze itp a po trzecie to obraz dzisiejszego kominiarza jest całkiem inny prawdziwi kominiarze nie walą gorzały i nie uskuteczniają żebraniny z kalendarzami,jesteśmy ludzmi wykonywującymi naprawdę ciężką i brudna pracę i dlatego za tę pracę karzemy sobie słono płacić a czy pan jak idzie do prywatnego lekarza to on pana za darmo leczy.
Jak ma pan jakieś pytania o moim zawodzie to serdecznie zapraszam na rozmowę a może pan się dowie całej prawdy (jest bardzo ciekawa)
z kominiarskim pozdrowieniem Mistrz Kominiarski z Warszawy
od autora tekstu o kominiarzach:
Bardzo cieszę się, że Tajniaka czytają kominiarze, których szlachetny zawód, jak i ich samych, z całego serca szanuję i podziwiam. Dowcipu zawartego w moim tekście tłumaczyć nie zamierzam, a ewentualną opowieść o kominiarskiej prawdzie chętnie poznam. Nie wątpię, że Tajniak chętnie przedstawi ją swym Czytelnikom, jeśli tylko zechce Pan ją opisać.
Szaman Falarek
od redakcji:
Artykuł, o którym mowa, ukazał się w 13 numerze Tajniaka na stronie 20.
|