Felerna przypowieść
Czynności złożone
Wiele wykonujemy czynności złożonych nie zdając sobie z nich sprawy. Podobnie jak złożoności wydarzeń, na które składają się te czynności, nie zawsze zauważamy. Nie jest tu mowa tylko o składaniu przedmiotów składanych, czy umieszczaniu ich w jakimś składowisku. Nie chodzi też o składanie ubrania w kostkę, gazety w pół, lub składaniu iloczynu z czynników (szczególnie ciekawa kwestia doprawdy).
Tymczasem ileż razy zdarzało nam się brać czynności złożone za proste! Chodzi tu na przykład o odpowiedzialność za nie. Zdaje się nam bowiem, że świat jest na tyle prosty, że nie trzeba o nim ani nad nim myśleć wiele. Właściwie sprowadza się wszytko do myślenia o chodzeniu do przedszkola, czy też szkoły, i zbierania dobrych ocen. Jeśli chodzimy gdzie indziej, to tam też chcemy się wykazać, no i, jak to się rzekło, do tego właśnie sprowadza się wyżej wspomniane wszystko. Zadowolenie zwierzchników z naszych poczynań premiowane jest ładnymi ocenami, czasem też dodatkową sumką na koncie. To natomiast wzbudza w nas poczucie samozadowolenia. Po uczciwym (tu: rzetelnym) wykonaniu naszych obowiązków oddajemy się błogiemu odpoczynkowi. No i nie zastanawiamy się nad resztą - sensem, celowością, przyczyną, skutkiem itd. - po prostu zadowoleni z tego, że fotelik mamy wygodny, a na stole kawał czegoś niezwykle smakowitego, dochodzimy do wniosku, że JEST DOBRZE. Jesteśmy uczciwi (liczymy te cyferki, czy też machamy łopatą, jak najbardziej rzetelnie, co zostało już powiedziane), doceniani (szefowie są zadowoleni - bo premiują i premiują), i układa nam się w życiu raczej (w telewizorze fajne filmy czasem lecą, w radiu najnowsze umpa-umpa, a i produkty Pizza Hut nam smakują). Jako klasyczni komformiści przestajemy dostrzegać kim jest nasz szef i co tak naprawdę zliczamy. Lub co to za doły kopiemy. Żadna praca nie hańbi?
Swoją drogą tak się składa, że jak się tekst składa, to łatwo stracić wątek. Coś o tym już pisałem kiedyś, choć w nieco innym tonie. Trudno objąć wtedy rozumem całość swoich wypocin. Podobnie jest ze złożonością świata. Bo jest on w gruncie rzeczy bardziej wielowątkowy, jak i wielowarstwowy, niż nam się zdaje.
Zdegeerowany Szaman F.
|