Strona naszego Pisma
  str.

trzy po trzy
poprzednia strona spis treści następna strona

Jabol - Dozorca Akwarium

Armia armii czyli armia armiom nierówna

Słowo armia, wywodzące się z języka francuskiego, w dosłownym tłumaczeniu oznacza wojsko. A to określa całe siły zbrojne, a to jedną, konkretną, ale za to dość liczebną gromadę zbrojnego luda. W bardziej potocznym rozumieniu armia to, po prostu, dość liczebna gromada luda.
Przez tysiące lat istnienia cywilizacji, armii się namnożyło. Oj, namnożyło, dużo, wiele i jeszcze troszeczkę. Policzyć nie sposób. Początkowe plany stworzenia merytorycznego podziału armii spaliły na panewce na skutek zbyt wielkiej ilości armii. Alternatywą jest nieco językoznawczy podział według nazw. Przyznaję, uwarunkowany rodzinnie, przez mamusię. Ale skąd by się nie wziął, brzmi dość rozsądnie. Do roboty!
Proponuję na początku pociąć nasz armiotłum na dwa mniejsze armiotłumiki. Niech armiotłumik numer jeden zawiera armie ochrzczone nazwami prostymi i krótkimi, do drugiego zaś wrzućmy te nazwane wymyślnie. Teraz jest trochę luźniej.
Nazwy krótkie i mało skomplikowane. I tak jest ich wiele, bardzo, bardzo wiele. Podzielmy tedy armiotłumik numer jeden na armiotłumiątka. Będzie jeszcze prościej (i luźniej) usystematyzować ogrom armii.
Armiotłumiątka numer jeden armiotłumika numer jeden. Wrzućmy doń armie przyczepione do jakiegoś konkretnego terytorium. Armia Polska. Armia Kraków. Armia Warszawa. Armia Prusy, Armia Łódź. Armia Krajowa. W dwóch słowach - armia terytorialna. Taki twór zazwyczaj siedzi na danym obszarze i pilnie danego obszaru strzeże. Chyba, że dany obszar zostanie zaatakowany przez inną armię i, dajmy na to, Armia Suwałki będzie zmuszona do odwrotu na Wawel. Albo, jeżeli nazywa się U.S. Army.
Armia Czerwona...cóż, tu sprawa się komplikuje. Z jednej strony wydaje się jasne, że działa na Marsie. Informacja ta jest jednak tak niepewna, że zdecydowałem się przydzielić ją do armiotłumiątka numer dwa - armii nieterytorialnych. Wszak Armia Czerwona może z równym prawdopodobieństwem należeć i do Marsjan, i do Indian. Albo czerwonych mrówek.
Kłopotów nie sprawia za to przyporządkowanie Armii Zbawienia. Bezapelacyjnie nieterytorialna, wszak działa niemal wszędzie. Niemal, bo nie ma nic do roboty w dwóch szczególnych miejscach - w Niebie i Piekle. Pensjonariuszy jednego zbawiać nie trzeba, drugiego, co tu dużo mówić, nie ma sensu.
Pozostaje armiotłumiątko numer trzy. Armie dziwne. Bo taką armią jest niewątpliwie tzw. armia jednoosobowa. To oczywiście oksymoron, na początku niniejszej analizy ustaliłem, iż armia jest gromadą dość liczebną. Trudno tak określić gromadę jednoosobową. Skoro jednak kontrowersyjne pojęcia zawiera słowo "armia", trzeba je dołączyć do ich grona. Zaznaczając jednak, że jest to armia dziwna.
Armiotłumik numer dwa. Armie o nazwach skomlikowanych. Jakże ciekawe! Jakże wiele informacji można uzyskać z nazwy jednej jedynie armii! Weźmy Irlandzką Armię Republikańską - po przeczytaniu tej nazwy wiemy, że działa w Irlandii, zrzesza republikan i jest armią. Albo Grecka Armia Narodowowyzwoleńcza. Nie dość, że dowiadujemy się o istnieniu narodu greckiego - nazwa armii wskazuje na konieczność wyzwolenia tego narodu. Ta mnogość informacji uniemożliwia podział armiotłumika numer dwa na armiotłumiątka. Ale po co? Armmiotłumik numer dwa zrzesza tak małą, tak elitarną grupę armii, że nie jest to konieczne. Możemy doń dołączyć naprawdę niewiele ponad to, co wymieniłem. Ukranińska Armia Powstańcza. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza. I niewiele więcej.
"A co to jest antiarmia" - zapytał mnie ktoś. Odpowiadam - znakomity przedstawiciel armiotłumika numer dwa. Jakim cudem? "Ant" jak mrówka, "i" jak i, "armia" jak armia. Mrówka i armia. Tyle informacji z jednego słowa. Szukajcie i wy!

Jabol Dozorca Akwarium



poprzednia strona spis treści następna strona