Strona naszego Pisma
  str.

poezja
poprzednia strona spis treści następna strona

Ich Troje w opracowaniu Mencina

MYŚLĘ WIĘC JESTEM, TE TRZY SŁOWA ZNAM
I UDAJĘ MĄDREGO - I ZACHWYCAM SIĘ SAM
NIE WIEM DLACZEGO ŚMIEJĄ SIĘ WCIĄŻ
RYCZĄ I KWICZĄ, NON-STOP ZE MNIE DRWIĄ
LECZ MNIE TO NIE PRZERAŻA, MNIE TO WALI...

Autor, z zawodu zapewne zootechnik pracujący w chlewni, zobojętniał już na odgłosy wydawne przez zwierzęta będące pod jego opieką. W dzieciństwie zapewne dręczony licznymi fobiami postanowił zostać filozofem zoofilem. Być może udawana przed zwierzętami mądrość ma wywołać wśród nich szacunek dla opiekuna. Coś go jednak bije ("mnie to wali...")


OUI, JE NE VU PAS, TAK TO JEST TEKST
DORZUCAM BONJOUR I FRANCUSKI GEST
LECZ NIKT TU NIE CHCE WIERZYĆ,
ŻE TATA FRANCUZEM - MAMA POLKĄ JEST
LECZ JA SIĘ NIE OBRAŻAM, MNIE TO ZWISA...

Bohater liryczny utowru spotyka się w swojej pracy z licznymi ciekawostkami przyrodniczymi, takimi jak na przykład międzynarodowe krzyżówki. Głęboko utożsamiając się z podopiecznymi stara się zachowywać jak francuz. Czasem wyniki takich eksperymentów są niewiarygodne ("lecz nikt tu nie chce wierzyć")

NIE WIERZYSZ TY, NIE WIERZĘ JA
GDYBYM W TO UWIERZYŁ TO BYM MOŻE ZDAŁ
I W PIERWSZEJ KLASIE ZNÓW NIE SIEDZIAŁBY KOLEJNY TŁUK

W kolejnej zwrotce podmiot przeżywa dramat związany z najprawdopodobniej niemożnością zwrotu pustych butelek ("może bym zdał"), co wiąże się z koniecznością odbycia tajemniczej podróży pociągiem w wagonie pierwszej klasy.


CO W TEN PUSTY ŁEB ONI DOLAĆ CHCĄ
NIE POMOŻE OLEJ ANI WSTRZĄS I ŻADEN INNY BICZ
JA DALEJ BĘDĘ WCISKAŁ KIT!

Pomimo licznych starań nie udało się zinterpretować tej zwrotki. Jedyne co przychodzi do głowy, to że podmiot liryczny pracuje obecnie przy instalacji okien (dalej będę wciskał kit)


ZNÓW KOLEJNY RAZ NADZIAŁEM SIĘ TAK
KTOŚ MNIE ZAPYTAŁ ILE JEST DWA PLUS DWA I ZAMUROWAŁ MNIE
I NIE DAŁ SZANS, WSIO MI OPADŁO A Z FACETA BYŁ HANS
CHOĆ POT SPŁYWAŁ CIURKIEM, MNIE ZWISAŁO...

Kolejna zwrotka potwierdza przypuszczenia. Podróżnik wyjechał za granicę i pracuje na budowie w Niemczech. Koledzy z pracy często robią mu psikusy i zadają trudne zagadki, a kiedy skupia się nad udzieleniem odpowiedzi szybciutko zamurowują go. Tak dla żartu.

HMM CO ZA BAJER UMIEM WCISKAĆ WCIĄŻ
CO ZA FRAJER, SKĄD SIĘ BIORĄ TE NUMERY, SKĄD!
A PEWNEGO DNIA MIAŁEM TAK STRASZNY SEN
ZŁAPAŁ MNIE KTOŚ, BYŁ PRZEBRANY ZA CIEŃ
I TERAZ JESTEM PEWIEN, ŻE JUŻ MI NIE ZWISA...

No tego to się już naprawdę nie da...


I WSZYSTKO CZEGO CHCĘ
BY W KOŃCU GDZIEŚ ZAMKNĘLI MNIE...

My też tego chcemy...


opracowanie literackie: mgr Mencin



poprzednia strona spis treści następna strona