Taniec szkieletów - Budzy
Nagrana jest już zapowiadana na jesień solowa płyta Tomka Budzyńskiego. Miałem przyjemność posłuchania jej jeszcze przed ostatecznymi miksami - właściwie na etapie demówki. Jaka to będzie płyta? Myślę, że wielbiciele twórczości Budzego nie będą zawiedzeni. Biorąc pod uwagę kierunek, w którym podąża ewolucja artystyczna Tomka, a także zważywszy na fakt, iż nagrana tu muzyka jest w miarę skromnym graniem akustycznym, można mniej więcej sobie przewidzieć efekt.
W nagraniach wzięło udział tylko dwóch muzyków - Budzy i Banan, jednak mamy tu i sekcję rytmiczną, i gitary (czasem dwie jednocześnie), i różne dźwięki typu klocki, tarki, a także urządzenia piszczące jak flet na przykład. Płytę rozpoczynają dwie skoczne piosenki, potem jest już spokojniej. Atmosfera wiciszenia skłaniająca do rozmyślań... Nie do końca konkretnych... Tu i ówdzie przewija się wątek śmierci. Tu tańczą szkielety, tam śmieją się czaszki... Tu ktoś zatonie, tam kogoś prąd porazi... "W niebie jest wiele miejsc..." Powracają wspomnienia, zapewne nie tylko z dzieciństwa, fantazje...
Ładna to będzie płyta, do słuchania nie tylko w długie zimowe wieczory. Czekam niecierpliwie.
Szaman F.
|