Strona naszego Pisma
  str.

odczucia
poprzednia strona spis treści następna strona

Live After Death - Homo Twist

Decyzję o rozwiązaniu grupy Homo Twist Maciej Maleńczuk podjął dwa lata temu. Wtedy też odbyła się trasa koncertowa, z której pochodzą nagrania zawarte na tej płycie. Jest to miłe zwieńczenie działalności zespołu. Dupłytowy album zawiera dwadzieścia pięć piosenek oraz teledysk nie od końca będący obrazem do pieśni "Open Yo Cha Cha", jako napisane stoi na okładce ale może dzięki temu jest ciekawiej.
Plusy tego wydawnictwa: teledysk "Oni gdzieś idą", dokumentacja "żywego" Homo Twist (choć prawdziwie koncertowej atmosfery tu nie odnajdziemy chyba, bo to tylko płyta), bogaty zbiór piosenek, ładna i starannie wyprodukowana okładka, obecność rozszerzonej wersji "Ten Years After", gdzie pojawiają się wstawki o Gagarinie i Titowie, nieco inna "Petarda".
Minusy: jak dla mnie wiele nowego ta płyta nie wniosła i trochę przynudnawa jest (ale bez przesady). Szkoda też, że nie ma zapisu koncertów z trochę wcześniejszego okresu, kiedy to, moim zdaniem, koncerty wychodziły zespołowi lepiej (też bez przesady). Ale może się w tym ostatnim mylę, a jako że jestem spolegliwy, to właściwie skłaniam sięku temu, żeby nam minusy nie zasłoniły plusów.
No i zdaję sobie sprawę z tego, że rolą tej płyty nie jest wnoszenie czegokolwiek. Chodzi tylko o zapis koncertu. Kiedyś płyt koncertowych nie doceniałem, ale dziś, gdy mogę obie posłuchać muzyki grupy, która już nie istnieje...

Szaman Falarek



poprzednia strona spis treści następna strona