Nowy
czas
Czasem chcę ci
powiedzieć,
Że twoja droga jest morderczo zła
Ty wtedy depczesz moje słowa i mówisz
Ten człowiek musiał zwariować
(Deuter)
Minął rok, choć to tak banalnie brzmi.
Banalnie i nudno. Minął szybko, choć wydarzyło się wiele
miłych rzeczy. Kilka z nich było w styczniu, kiedy to
siedziba Tajniaka znalazła się w mieście o nazwie Warszawa,
w lutym, kiedy to Warszawa stawała się coraz bliższa...
I potem też...
Wieczory i noce.
Wbrew pozorom, to nie jest czas
na wspominki. Wspomnienia wynikły przypadkiem
- z przeprowadzki i zmiany trybu życia. Bo właśnie
minął rok od kiedy Tajniak jest pismem, które
samo się utrzymuje. Problem w tym, że za pomocą
działalności ubocznej. Zaprzeczającej temu, w
imię czego trwa.
Za dnia jesteśmy niewolnikami,
a nocą śpimy. Jeśli oczywiście nie pracujemy
w tym czasie.
Jesteśmy częścią systemu,
który spycha świat w przepaść. W imię
funduszy potrzebnych do przeżycia. Ale
my nie żyjemy. Podtrzymujemy jedynie "procesy
życiowe" potrzebne do kontynuowania pracy
koniecznej do podtrzymywania tych "procesów"
w imię pracy... Uzależnieni przez system
od pieniędzy. Wykonujemy nic nie warte
czynności po to, żeby wielkie korporacje
mogły zjadać kolejnych konsumentów.
Sprzedajemy się po
to, żeby mieć wolność.
To kłamstwo.
Na spółkę z wielkimi korporacjami
wyznaczamy standardy e-marketingu,
choć w nie nie wierzymy. Potem,
resztkami sił, wyznaczone standardy,
już jako Tajniak, łamiemy. Ogłupiamy
i okłamujemy, a potem głupotę
zwalczamy.
Im więcej
"wolności", tym mniej czasu,
mniej siły, mniej zdrowia...
I brudne ręce. Kłamstwo, obłuda...
Obrzydzenie, które spogląda
na nas z lustra.
Jeszcze
nie jest za późno.
Szaman
Falarek
|