Strona naszego Pisma
nr 12 (XI-XII 2001)Podziemne Pismo o Kaziku Tajniak przy Tajniak S.A. str.

trzy po trzy
poprzednia strona spis treści następna strona

Człowiek i religia

Ewa była blondynką

Pojęcie boga, bogów, bóstw ma tak samo długą historię jak i człowiek. Wraz z występowaniem w życiu społecznym człowieka bogów występuje również nieodłącznie religia. Stanowi ona zespół wierzeń związanych z bóstwem lub bóstwami, zawiera obrzędy i praktyki kultowe. Może też i najczęściej zawiera zespół norm ludzkiego postępowania. W skład religii wchodzi także organizacja społeczna instytucji kościelnej, która określony kult realizuje.
Powstanie religii ma na pewno bardzo wiele przyczyn, ale dwie są podstawowe. Jedną z nich to układ: człowiek i otaczający go świat. Pierwotny człowiek żył w świecie w którym działy się różne zjawiska przyrodnicze, biologiczne i społeczne. Z tymi zjawiskami człowiek miał bezpośredni kontakt, one miały na niego bezpośredni wpływ. Wiele zjawisk przyrodniczych było dla jego egzystencji korzystnych, ale bardzo wiele niekorzystnych. Człowiek zdawał sobie sprawę z potęgi otaczającego go świata, ale istoty zachodzących zjawisk nie rozumiał i nie miał na nie żadnego wpływu, ale one bardzo często decydowały o jego losie. Żywioły przyrodnicze budziły w człowieku lęk, przerażenie, poczucie pełnej zależności. Stąd rodziła się konieczność błagania o przychylność, pomoc, próbę pozyskania opieki. Na tym podłożu narodziły się praktyki kultowe, często o podłożu magicznym, które przychylność, opiekę i pomoc bóstwa miały zapewniać lub opanować go.
Człowiek od początku swojego istnienia starał się poznać, zrozumieć i wytłumaczyć sobie zagadnienia otaczającego go świata, ale oprócz swojego rozumu nie miał do dyspozycji żadnych innych instrumentów poznawczych.
Drugą przyczyną, która ległą u podstaw powstania religii to moment uświadomienia sobie przez człowieka własnej śmierci. Ta prawda wstrząsnęła człowiekiem i wzbudziła w nim ogromny strach. Generalnie, człowiek nigdy nie zaakceptował tego faktu, że żyje tu na Ziemi tylko określony czas (stosunkowo krótki), a potem jest tylko nicość. Stąd narodziny różnych obrzędów pogrzebowych, pojawienie się życia pozagrobowego, nieba jako miejsca, w którym życie doczesne będzie kontynuowane wiecznie.
Takie rozważania i próba zrozumienia zjawisk przyrody i chęci uzyskania wpływu na nie, oraz uświadomienia sobie problemu nieuchronności śmierci mogły się pojawić tylko wówczas, gdy człowiek uzyskał samoświadomość, świadomość czy duszę.
Różne szkoły filozoficzne, psychologiczne czy religia różnie to pojęcie określają, a we wszystkich praktycznie chodzi o to samo. Najogólniej świadomość jest zdolnością podmiotu do "przeprowadzania" wyższych czynności psychicznych, które pomagają jednostce odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań: Kim jestem?, skąd pochodzę?, jaki jest sens mojej egzystencji?, czym jest otaczający mnie świat?, jakie jest w nim moje miejsce i czy mam na niego wpływ? itd. itp.
I tu pojawia się problem: Kiedy pojawia się świadomość u człowieka? Dokładna data, mimo takiego postępu nauki nie jest dotychczas znana.
Współczesna nauka o człowieku, jego pochodzeniu, na podstawie wykopalisk paleontologicznych i szczegółowe badania porównawczego zawartości kodu genetycznego całego świata istot żywych wykazała "pokrewieństwo" człowieka z tym światem. Szczególne badania kodu genetycznego małp człekokształtnych i człowieka dowiodły ponad wszelką wątpliwość, że człowiek i małpy człekokształtne mają wspólnego przodka. Wspólna droga rozwojowa człowieka i małpy rozeszła się około 25 mln lat temu. Od momentu rozdzielenia się drogi rozwojowej człowieka i małpy istnieje szereg mniej czy bardziej zorganizowanych typów człowieka jako ogniw łączących je z dzisiejszym człowiekiem. Wiedza na temat ogniw pośrednich, budowy anatomicznej, a szczególnie obyczajów, stanu kultury, świadomości nie jest obecnie jeszcze zbyt szczegółowa. Uczeni nie ustalili dotychczas w jakim momencie historycznym, w której fazie rozwoju zwierzę - człowiek stało się człowiekiem, czyli uzyskało świadomość.
Alegorycznie, w sposób przystępny dla każdego próbuje ten moment wyjaśnić Biblia. Biblia jest przede wszystkim historią narodu żydowskiego od fazy jego organizacji po fazę umacniania i rozwoju. Zasadniczym spoiwem jednoczącym i spajającym koczownicze plemiona hebrajskie miała być religia. Fakty opisane w Biblii są wzięte z życia i aktualnie występują do dziś. Jest tam dobro i zło, piękno i brzydota, zbrodnia i bohaterstwo, wierność i zdrada, bratobójstwo, ojcobójstwo, wojna i pokój. Jednym słowem wszystko to co się spotyka i dziś. Gdy się czyta Biblię i inne starożytne eposy ("Gilgamesz") nasuwa się jeden wniosek, że człowiek pod względem konstrukcji psychologiczno - charakterologicznej i moralnej niewiele, albo wcale się nie zmienił. Tęsknił za tymi samymi wzniosłymi ideałami duchowymi co my i popełniał te same występki i zbrodnie. Zmienia się tylko kultura, człowiek praktycznie nie zmienił się wcale.
Moment pojawienia się świadomości w życiu człowieka, a więc moment, w którym staje się on człowiekiem w pełni tego słowa znaczeniu opisuje Biblia na początku księgi rodzaju. Jest to rozdział opowiadający o Raju i przyczynach wypędzenia zeń człowieka. Na początku ludzie (2 osoby) żyły w Raju. Co to jest Raj? Raj jest stanem bezkonfliktowej egzystencji z otoczeniem i samym sobą. Stanem szczęśliwości, w której zaspokajane są wszystkie potrzeby materialne i duchowe, gdzie absolutnie nie zakłóca spokoju wewnętrzne ja i pełnej harmonii współżycia z otoczeniem. Taki stan w historii człowieka mógł zaistnieć tylko wtedy, gdy nie miał on możliwości rozróżniania dobra i zła.
W raju przy braku świadomości człowiek uważał, że wszystko co czyni jest dobre i naturalne. Jednak z chwilą pojawienia się możliwości rozróżniania dobra i zła pryska spokój i błogi nastrój wiecznej szczęśliwości. Pryska raj. Pojawia się natomiast przekleństwo człowieka, czyli sumienie. Łączy ono w sobie trzy organa sądowe: prokuratora, sędziego i obrońcy. Za określony zły postępek człowiek jest oskarżany przez swojego prokuratora, sędzia wyrokuje - zrobiłeś źle, a obrońca próbuje wytłumaczyć człowieka różnymi okolicznościami. Tak jak wyrok sądu cywilnego, także i sąd naszego sumienia ma często luki, ze względu na rozbieżności interesów prokuratora, sędziego i obrońcy.
W sposób alegoryczny moment stania się człowieka w pełni człowiekiem znajdujemy w Księdze Rodzaju.
Adam i Ewa żyli w Raju. Mieli wszystko co do szczęścia materialnego jest potrzebne. Była tylko jedna bagatelka do spełnienia. Był to zakaz Boży spożywania owoców z dwu drzew: "Drzewa Nieśmiertelności" i Drzewa Wiadomości Dobra i Zła. Pan Bóg chciał mieć w Raju po wsze czasy stado posłusznych osłów przechadzających się po rajskim wybiegu. Ewa chciała być równa Bogu i chciała wiedzieć co dobre a co złe więc zerwała owoc z Drzewa Wiadomości Dobra i Zła. Większość Katolików za sprawą włoskich i niderlandzkich malarzy okresu Renesansu uważa, że Ewa zerwała owoc z jabłoni. Murzyni uważają, że z bananowca. Po spożyciu owocu pierwsze małżeństwo zauważyło w sobie gwałtowną przemianę. Natychmiast dostrzegli, że są nadzy (co za wstyd - listek figowy). Przed tym tego nie dostrzegali. Po uświadomieniu sobie istnienia Dobra i Zła natychmiast pojawiło się sumienie. Skończył się raj, a zaczęła się udręka moralnej egzystencji. Dzięki sumieniu człowiek ma możliwość oceny postępowania swojego i swoich bliźnich. Zabiwszy człowieka ma najczęściej ogromne wyrzuty sumienia, cierpi. Wątpię czy lew po skonsumowaniu sarenki, leżąc w nastroju nasycenia ma wyrzuty sumienia, że dokonał morderstwa. Uważa się to za naturalne, bo nie skonsumował owocu z Drzewa Wiadomości Dobra i Zła. Za fakt, że człowiek ze zwierzęcia stał się człowiekiem świadomym wini się kobietę Ewę. Po złamaniu przez nią zakazu Bóg w wielkim gniewie wypędził Ewę i Adama z Raju, zapowiedział jej dodatkowo, że czeka ją mnóstwo cierpień. Kościół chrześcijański nie podarował Ewie do dziś. Całą winę za zło tego świata, które się wydarzyło, wydarza i wydarzy obarczono ją. Ludzkość do dziś rozważa z boleścią: "Kim byśmy byli gdybyśmy nie byli tymi kim jesteśmy?"
Wszystko przez Ewę. W kościele Ewa nie ma łatwego życia. Od tej też pory datuję narodziny antyfeminizmu. Wiadomo, wszystko zło przez kobietę.
Zapomina się, że dzięki Ewie jej spożyciu owocu z Drzewa Wiadomości Dobra i Zła staliśmy się ze zwierząt w pełni ludźmi.
Bez postępku Ewy byłoby spokojniej, ale czy ciekawiej? Nie wiem jakiego koloru miała Ewa włosy. Sądząc po możliwościach koloru i dokonanym wyborze musiała mieć blond włosy. No bo mając do wyboru owoce z dwu drzew: Nieśmiertelności - życie wieczne, śmierć nie istnieje i Wiadomości Dobra i Zła - sumienie, niepokój, udręka, wieczna walka z samym sobą i otoczeniem wybrać Drzewo Wiadomości Dobra i Zła to trzeba być blondynką. To tak jak wybrać przed daleką podróżą pieszą ciasne buty zamiast luksusowego mercedesa. Albo i gorzej. Ale niestety, albo stety, dzięki Ewie jesteśmy ludźmi.
Drugim, bardzo ważnym wydarzeniem z dziejów ludzkości, które opisuje alegorycznie Biblia to fakt bratobójstwa. Kain zabił swojego brata Abla.
Na początku Księgi Rodzaju ten fakt jest bardzo mocno zaakcentowany. Poprzez położenie dużego nacisku na ten fakt Biblia stara się wytłumaczyć bardzo ważny moment w dziejach ludzkości. Moment - okres ten był bardzo rewolucyjny i pozytywnie brzemienny w dalszych dziejach ludzkości. Ta rewolucyjność może była większa aniżeli dzisiejsza rewolucja informatyczna. Nie przypadkowo w tym opowiadaniu mocno podkreśla się "zawody" obu braci. Kain był rolnikiem, Abel był pasterzem. Reprezentują oni dwie odmienne cywilizacje społeczne - rolniczą i pasterską. Cywilizacja pasterska to prymitywny sposób gospodarowania, polegający na biernym korzystaniu z przyrody. Pasterstwo owych czasów to przede wszystkim - wypas bydła, owiec tam gdzie były pastwiska. Przenoszono się z miejsca na miejsce, bez stałych siedzib, będąc całkowicie uzależnionym od warunków przyrody bez możliwości jakiegokolwiek wpływania na nie. Prymitywna gospodarka bez szans rozwoju. Rolnictwo to o wiele wyższy poziom gospodarowania. To przede wszystkim stałe osadnictwo, planowana uprawa ziemi, hodowla, możliwość pewnego uniezależnienia się od warunków przyrodniczych poprzez robienie zapasów co pozwalało przetrwać trudne czasy, niekorzystne warunki. To punkt wyjściowy do dalszego postępu. Abel to współczesny Beduin, którego całe bogactwo mieści się na grzbiecie wielbłąda. Współczesny Kain to farmer, który swoje nowoczesne gospodarswto objeżdża najnowszym mercedesem, a dzieci studiują na uniwersytetach.
Po prostu cywilizacja rolnicza Kaina pochłonęła cywilizację pasterską Abla. I to był punkt zwrotny w dziejach ludzkości, podkreślany alegorycznie w Biblii. Bratobójstwa zdarzały się, zdarzają i będą się zdarzać. Dziś są zdarzeniem co najwyżej na trzecią stronę gazet i nie trwają dłużej jak jeden dzień. Tamto symboliczne wydarzenie zostało tak podkreślone w Biblii po wsze czasy, bo zasługiwało na to.
Religia jako zjawisko społeczne nie zaginie nigdy, bo nie przestaną istnieć przyczyny które doprowadziły do jej powstania. Człowiek nigdy nie posiądzie kompletnej wiedzy o sobie, swoim świecie (Ziemi) i każda niewiadoma i tajemnica będzie mu się kojarzyć wyłącznie z Bogiem. Gdyby nawet posiadł to pozostanie mu jeszcze wszechświat, kosmos. A tam jest co poznawać. Nie rozwiąże problemu nieuchronności swojej śmierci, a więc lęku i przerażenia. Bardziej leniwa umysłowo część ludzkości woli żyć według gotowych formułek tworzonych przez innych, które wyjaśniają wszystko, aniżeli zdobyć się na luksus osobistego myślenia i dochodzenia prawdy.

Edward Głąbik
fredeelo@ahoj.pl



poprzednia strona spis treści następna strona