Listy
Drogi Tajniaku!
Jestem sześcioletnią nastolatką z Małej Wsi Obok Niewielkiej Rzeczki. Chciałabym podzielić się z Tobą moim problemem w nadziei, że jakoś na niego zaradzisz. Otóż od mniej więcej początku lat dziewięćdziesiątych opiekowałam się pieskiem, którego nazwałam Pieszczoch. Pieszczoch był bernardynem. Był, bo ostatni raz widziałam go jakieś dwadzieścia trzy lata temu. Do tej pory nie niepokoiłam się, jednak uważam, że przedłużająca się jego nieobecność może świadczyć o jakiejś złej rzeczy, która mogła mu się przytrafić. To silny pies, ale i tak boję się o niego. Nie wiem, co powinnam robić. Nic mi nie pomaga - tabletki, papierosy, narkotyki, seks, przemoc, irc, samo okaleczanie, przeklinanie, nauka, czy alkohol. Czuję, że tylko odnalezienie Pieszczocha może mi pomóc. Jeśli, Drogi Tajniaku, wiesz jak mi pomóc proszę Cię zrób to. Może jesteś moją jedyną nadzieją.
pozdrawiam Olorin-ka
PS a może ktoś widział mojego Pieszczocha? wygląda następująca: około dwa razy większy ode mnie (mam metr dwadzieścia), trochę się ślini (ma jakąś dolegliwość, chyba wściekliznę), jest trochę szalony, jak to szczeniak (podobno wiąże się to również ze wspomnianą wścieklizną), jest różowo-fioletowy, a poza tym strasznie kochany...
Od redakcji:
Droga Czytelniczko. Węszymy w Twoim liście jakiś spisek. Coś nam się zdaje, że to jakieś wygłupy są. Chcieliśmy zapytać o zdanie redaktora naczelnego, ale on leży niedysponowany pod ścianą i trzęsie się cały ze strachu. Już nie wiemy jak mu pomóc. Jakieś psychotropy by się mu przydały pewnie. Nie masz jakiegoś pomysłu? Aha, jeśli chodzi o Olorin-ka, to chyba się cieszy z Twoich pozdrowień.
Redakcja Tajniaka
cze!
Przegladam sobie waszego maga juz kilka numerow i mysle, ze jest
calkiem, calkiem... Zastanawia mnie i smieszy (inne odczucia tez sie
przewijaja) wiek Waszych redaktorow. Tzn. mam przed soba numer 9 Waszego
pisma a dokladniej str.37. Chodzi mi o to, ze osobiscie trudno mi uwiezyc w
to, ze 10 letnia Ola napisala taki tekst. 10 lat = 3 kl.podstawowki wiec
nie wierze, ze tak mloda osoba uzywa takich wyszukanych slow i w ogole
porusza taki temat jak milosc. W takim wieku nie wie sie jeszcze co to jest
milosc, co oznacza, jakie wymusza konsekwencje. Jestem dosyc inteligentna
osoba, mam 15 l. ucze sie w 3kl. gimnazjum i z moich obserwacji malo kto w
moim wieku mysli o takich rzeczach jak przawdziwa milosc a co dopiero taka
10 latka. W tym wieku nikt z moich znajomych nie mial o takich sprawach
zielonego pojecia! I nie mow mi prosze, ze jestesmy malo rozgarnieci :))
Wiek waszych text writerow przyprawie nie tylko mnie o smiech. Bo jeden
wyjatek moze sie zdazyc ale nie np. 5 tak mlodych osob, ktorych przemyslenia
sa dojrzalsze niz niejeden dorosly. Moze moje odczucia sa mylne ale chcialem
sie nimi z Toba/Wami podzielic. To by bylo na tyle wiec do nastepnego
numeru. Czesc!
Tommy
Od redakcji:
Drogi Tommy. Z nieukrywaną ciekawością czytaliśmy Twój list. Jednak musimy przyznać, że zdania na jego temat były podzielone, a reakcje nim wywołane - żywiołowe i spontaniczne. Jedyne, do czego w miarę jednogłośnie doszliśmy, to to, że nie uważamy Tajniaka za żadnego maga. Pozdrawiamy Cię.
Redakcja Tajniaka
|