Żona żołnierza - Kazik Staszewski
To taki singiel z czterema niewiele różniącymi się od siebie wersjami przeboju z płyty "Kazik Staszewski śpiewa melodie Kurta Weilla". Jako że piosenki zawarte na tej płycie mają mieć wydźwięk raczej poważny niż głupkowaty, Kazik chyba nie bardzo wiedział co wymyślić, żeby singiel urozmaicić ku zwiększeniu sprzedaży. Wymyślił przynajmniej, że rozmiary płytki będą mniejsze. No i są. Dziękuję niniejszym Kazikowi za oszczędność materiału. Przydałoły się przy okazji zmniejszenie ceny...
Co jeszcze można powiedzieć? Piosenka, jako się rzekło jest w czterech wersjach - czasem inaczej słychać klawisze, czasem wcale ich i trąbki nie słychać, czasem inaczej słychać perkusję, a czasem to już nie wiem na czym polega różnica. Właściwie za każdym razem jest ona nieznaczna. Dla zagorzałych fanów - jak znalazł.
Ja osobiście chciałbym na przykład mieć takiego singla ze wszystkimi remiksami piosenki "Niezwyciężony" Armii albo "Archanioły i ludzie", gdzie różnice też są niewielkie - czasami polegają na tym, że piosenka zaczyna się od zgrzytu na gitarze zamiast uderzenia w bęben, albo na tym, że Robert Brylewski przez 3 sekundy gra całkiem inną melodię niż w ostatecznej wersji wydanej na płycie. Albo w dwusekundowej pauzie zamiast przygrywki basowej pojawia się przygwizdka fletowa...
Szaman Falarek
|