Strona naszego Pisma
nr 11 (wrzesień 2001)Podziemne Pismo Humorystyczne Tajniak przy Tajniak S.A. str.

poezja
poprzednia strona spis treści następna strona

Grupa poetycka Niedoszłe Małżeństwo


Obłoki gorącego powietrza
potrącam je idąc do sklepu
wewnątrz zakupy
codzienność

Wychodzę cisza zamarły ptaki
wisi chmura ciskając łzami
czuję jej oddech
na ramieniu

Biegnę a ciepłe krople we włosach
na twarzy po chwili już wszędzie
wiem nie ucieknę
przed deszczem

Zostało zaledwie kilka metrów
wieczorna burza zwaliła się
całym impetem
życie jest piękne.

(...)
Zastanawiam się - czy byłabym sobą, gdyby nie to jaki jest. Byłabym kimś innym - czy lepszym? Czy teraz jestem dobra czy zła? Czy umiałabym walczyć gdyby nie to? A czy ta walka jest w ogóle potrzebna? Może lepiej się życiu poddawać, frunąć z wiatrem. Patrzyłam wczoraj przez okno. Była wichura. I tylko jedna wrona na horyzoncie lecąca pod wiatr. Właściwie nie lecąca tylko stojąca w miejscu. Widzieliście kiedyś wronę unieruchomioną w powietrzu? Dosłownie stała (leciała?) w miejscu. I musiała zawrócić, nie miała siły. Ale przynajmniej próbowała, gdy inne się pochowały. I nic złego się jej nie stało. Wzbudziła mój szacunek mimo porażki. Kiedyś tylko się chowałam przed wiatrem. Teraz coraz częściej wyobrażam sobie, że latam. Może następnym razem? Może... Jeśli nie będę takim tchórzem. A licho niech sobie śpi dalej. Już nie jest mi potrzebne...

QQLKA



ZAPEWNE

są takie miejsca w których nie bywam bez ciebie
tak pompatyczne wyznanie nakazuje
dodać także te słowa:
są takie chwile w których nie istnieję

BUAZEN



poprzednia strona spis treści następna strona