Mekeni
Pytano mnie czy są tu jakieś drzewa. Nie ma drzew. Pewien facet z łopatą tylko łazi i wkłada w ziemię jakieś krzaczki.
Zaczęły tu latać wielkie robaki. Sowa plemienna mówi, że krzaczki są tak ważną sprawą, jak zapisywanie snów. Bez tego człowiek byłby ledwie cieniem.
Cienie składają się z aspektów, których jest dwanaście. Trzynasty aspekt jest dla najbardziej wtajemniczonych, zwanych Hedami (to od angieskiego wyrazu head, przekształconego przez Indian na skutek pomieszania spowodowanego grzybami, które dostały się w tak zwane kanały). Hedowie, zwani poprawnie Mekenami (to z Indiańskiego) mają opanowane wszystkie kanały energetyczne i kiedy chcą, jakiś komuś odblokowują. Stąd biorą się halucynacje i sny. Nie mają wbrew krążącym opiniom nic wspólnego z owymi grzybami, których skutki są niczym w porównaniu z halucynacjami spowodowanymi przez nagły przepływ energii przez odblokowany przez Heda (czyli Mekena) kanał. Jeżeli Meken chce, żeby przypadkowa ofiara przestała halucynować, mówi jej w swoim języku następujące słowa (które przetłumaczyłem): "Obudź się". W wypadkach bardziej stanowczych niż zwykłe powodowania przez Mekenów takich kombinacji, ofiara nie chce się obudzić, co zwykle zdarza się osobom uważanym za nienormalne. Wtedy Meken niestety musi takiego delikwenta katować. W tym celu bije go po pysku, żeby się nagrzał i zrobił czerwony. W przypadku Indian, którzy są właściwie czerwoni, chodzi tylko o wykonanie tych gestów, które w Europie nazwano teatralnymi. Potem mówi się, że ofiara płonie ze wstydu, a to nieprawda, bowiem Meken, jeśli zechce, to potrafi podpalić ofiarę naprawdę, a nie w przenośni, jednak Mekeni robią to tylko z wrogami swoich plemion.
Czemu służy otwieranie kanałów energetycznych z wywoływaniem halucynacji, których przecież łatwo możnaby uniknąć? Otóż chodzi o uzyskanie tak zwanego efektu pamięciowego. Delikwent, który obudzi się po seansie, powinien wszystko zapisać, dzięki czemu trenuje sobie pamięć. Działa to na tej samej zasadzie co przy zapisywaniu snów, jednak tutaj cała akcja odbywa się pod nadzorem - dla zachowania bezpieczeństwa.
Przy końcu, czyli po dokonaniu zapisu, Mekeni wydowbywają z siebie dźwięki basowe, a delikwenci generują wysokie "ou, ou, ou" albo "puuu". Przy odpowiednim zgraniu tego z umiejętnie akcentowaną synkopą, wytwarza się muzyka pulsująca w rytm reggae, które przez Europejczyków zostało zauważone na Jamajce, gdzie wykonują je czarnoskórzy muzycy. To właśnie na Jamajkę przywieźli Mekeni pierwowzór reggae - muzykę pogranicza - dlatego nie bez powodu mówi się, że ojczyzną reggae tak naprawdę jest Jamajka.
Mekeni spowodowali jednocześnie na Jamajce wibracyjne zmieszanie, które doprowadziło później do powstania Jamajka English. Co ciekawe, właśnie na zasadzie Jamajka English została zmieniona zwyczajowa nazwa Mekenów na "Hedowie", którą nadała im ludność napływowa, a Indianie ją zniekształcili, jak napisałem to na początku. Mekeni śmieją się z przybyszów, że pionowe słupy ukazują się im zawsze jako ukośne. Dlatego Mekeni nie mają problemów z przybyszami i kiedy tylko chcą, stawiają pionowy słup przed takim przybyszem, który się pod nim pochyla, jeżeli chce przejść. Jest to powodem żartów i dobrej zabawy plemiennych Mekenów i w ogóle całe plemię często ma ubaw.
Szaman z Plemienia
|