Strona naszego Pisma
nr 10 (lipiec 2001)Podziemne Pismo w Babilonie Tajniak przy Tajniak S.A. str.

poezja
poprzednia strona spis treści następna strona

Małgorzata Jakimów


KIEDYŚ ZNIKNIE (pewnej nocy)

Na promieniu księżycowym
Zawiesiłam dłoń
Delikatnie i cicho
nie tryumfalnie
tak jak być powinno
stworzyłam niemożliwość

Przeniknął mnie
Motylim wdziękiem
Zorzy blaskiem
Miecza błyskiem.

Ukoronował światłem
Bym miała pamiątkę

Jak to kiedyś było -
mówił
Jak to kiedyś będzie

A ja -
Jak teraz jest
Ukoronowana.
Nie potrafiłam spać.



* * *

Twoje ręce
miękkie jak sierść kota
po to aby zapomnieć
że ja istnieję



WIECZNOŚĆ

Ponad ciszą zawiśniemy
nie zbawi nas ciemność
jasność nas ukarze
W niebiańskiej miłości zaklei się czas
świat nieskończenie
się skończy
myśl prześcignie światło
będziemy krążyli na orbicie dusz
Mistrz nam wskaże drogę
Małgorzata zrozumie
przechylimy się nad krawędź zmysłów
dogonimy przeszłość
uciekniemy przyszłości
pojmiemy wszystek

Razem.



PRÓBUJMY

Mieć świat
zamknięty w jednym słowie
ukryty w dłoni
wielkości pępka
jak lód
czasem cieknący przez palce
czasem palący swym zimnem
bezskutecznie ogrzewany
Próba
aby lód stał się wrzący
Czy warto?
Próba jest jak pytanie retoryczne.



* * *

Przepasałam się
Szalem z węży boa
Zagraniczni turyści.
Z daleka kolorowe stoiska
Oderwane od rzeczywistości
Stanowiska istnienia
Wschodnie oczy.
Hebanowe włosy.
Łaskocze mnie wiatr południa

Małgorzata Jakimów



poprzednia strona spis treści następna strona