Wpadłszy w spiralę zarabiania pieniędzy nie pozostaje nic innego, jak zapomnieć o najbliższych. Wypaść z obiegu należy i zarabiać dolary. Nie ma się oczywiście obaw, bo przecież nie odczuwając gorszości, niebezpieczeństwo wygląda na dalekie. Tym bardziej, że po co czarno widzieć?

Konotacje są jedną z pułapek, ponieważ cele są różne, przy czym cel ekonomiczny jest najczęstszy.

Może wystąpić takżę pułapka swoista. Polega na syndromie ona takim, który prowokuje otwarcie umysłu na pieniądze. Można najpierw skończyć informatykę i zostać agentem nieruchomości, pod warunkiem, że pracodawca nie będzie płacił ZUSu. Psychcznie niezrównoważony może nie płacić nawet pensji, ale czego się nie robi, żeby mieć pracę. Praca jest przecież dobrem nie tylko samym w sobie, ale i dobrem najwyższym. Oczywiście slogan o życiu jest kłamliwy, co tajemnicą poliszynela jest.

Obudzony przez sygnał z centrali wstanie nasz wyimaginowany bohater rozważań i pójdzie o świcie do fabryki (fabryka żywi, a centrala ocala).