Strona naszego Pisma
  str.

wstęp
poprzednia strona spis treści następna strona

Kabaret czy powaga

Dochodzą nas zewsząd głosy, że mamy schizofrenię i nie wiemy, bo się zdecydować nie możemy co takiego właściwie tworzymy. A przecież to nie my tworzymy grupę artystyczną bardzo o spektakularnej nazwie Tworzywo. Czy więc produkujemy poważny periodyk? Jak najbardziej. Być może ktoś zauważy, że to błazenada - należy to stanowczo sprostować. Wygląda bowiem na to, że nie zawsze wypowiadają się ci, którzy wiedzą o czym mówią. Trochę nie ich w tym wina niby, bo to świat ich tak rozpieścił pozwalając tak gadać od rzeczy w imię potęgi młodości.



Produkujemy poważny periodyk o zabarwieniu emocjonalnym, kiedy jest mowa w żartobliwy sposób. Problem jednak leży w tym, że tu akurat nie mowa o formie, lecz o treści. W tym właśnie kontekście periodyk jest jak najbardzej poważny. Jak Stańczyk namalowany przez Matejkę (co za prywata - Stańczyk z Matejkową twarzą).
"Pani w obuwniczym miała taki ruch, że aż się jej buty rozeszły" - to niezwykle celna uwaga, ale czy rzeczywiście godna aż tylu powtórzeń? Czy rzeczywiście jest to tak ważki problem, żeby miał spędzać sen z powiek społeczeństwu lubującego się z schizofrenicznym dźwięku zgrzytającej gitary? Bo to tak na prawdę TUTAJ kłania się ten co skłonić się rzekomo zdołał w pytaniu o powagę lub humoreskę periodyku.



poprzednia strona spis treści następna strona