Strona naszego Pisma
  str.

wstęp
poprzednia strona spis treści następna strona

Nie czytaj Tajniaka - on nie jest dla wszystkich

Czy zastanowił się nad tym człowiek, dlaczego czyta te słowa? Ufam, że tak, choć zdaję sobie sprawę z tego, że kilka osób trafiło tu z przypadku.
Tajniak nie jest tak zwaną produkcją OFFOWĄ. Nie wiemy co to znaczy, dlatego nie przyznajemy się do tego specyficznego wyrazu o zabarwieniu anglosaskim, skłaniającego nas do skojarzeń z generacją rzekomo zbuntowanych pracoholików, którzy nie myślą o pieniądzach, ale o podróżach rowerem na Antarktydę, o czym pisał Błażej Dzikowski w tekscie "A ja jaj, pokolenie Why!" w styczniowym numerze Uniwersytetu Kulturalnego, a i w Tajniaku mowa była (wrzesień 2001).




Wyraz "alternatywa", choć też niezbyt trafny, bo zaraz każdy zastanawia się, co to właściwie jest, jest już bardziej na miejscu, jako uknuty na potrzeby chwili. Skonstruowany właśnie teraz i brzmiący tak, aby móc odwołać się do skojarzeń, mitów i niezawsze słusznych tkwiących w umysłach społeczeństwa schematów. To słowo jest dowcipem. Dowcip polega na tym, że cała filozofia mówi już swoje o kwestii wyboru i alternatywnych rozwiązaniach.
Nikt z nas nie mówi, że alternatywa jest tylko jedna. "Alternatywa" jest jednak odpowiedzią na komunikaty rzekomo oficjalnych organizacji pararządowych, które udają bunt, bo mają na nogach bojówki a na korpusie flanelową koszulę w kratę. Organizacje te lub ludzie im podlegli twierdzą, że jest tylko jedno rozwiązanie - rząd oficjalny i uzależnione od niego organizacje obywatelskie. Oddolne struktury w imię dobra społecznego wspierające parlament.
W ten sposób prezydent może sobie ubzdurać, że Tajniak jest przykładną inicjatywą oddolną albo fajną gazetką szkolną. A tu się gość myli. To jest alternatywa do tego, co pan prezydent i jemu podobni myślą o swoich działaniach - że są jedyne i słuszne, a reszta to skromne próby wsparcia - na przykład Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej albo inne wolontariaty.
OFF jednakowoż jest wymysłem ogłupionego lizusostwem ugrupowania młodzieńców, będących zadowolonych ze swoich ciuchów i udających, że nie lubią swoich starszych kolegów, co postanowili zarabiać pieniądze.
Czym różni się dzieło alternatywne od produktu masowego? Z całą pewnością nie chodzi tu o aplauz - ten przychodzi niezależnie, kiedy akt jest już dokonany.



poprzednia strona spis treści następna strona