PODZIEMNE PISMO TAJNIAK		dodatek C (24.9.2005.)


Dziad Borowy

Borówce dedykuję

a może tam powinienem wyjechać
gdzie nikomu w drogę nie wejdę
podobno są jeszcze takie miejsca
mówi się że każdy jest komuś coś winien
nie wiem co o tym myśleć
właściwie nic o niczym nie wiem
nie mógłbym Cię opuścić
nie potrafię tu być
nie cały tłum pragnął go dotknąć
choć moc wychodziła od Niego
i uzdrawiała 




czy chciałbym cofnąć czas?
to tylko kilka dni, góra dwa miesiące
prosiłem o wiarę
i o serce czyste
dostałem tę noc
to mrugał do nas sam Bóg
i o serce słuchające
więc słuchałem, pewnie nadal słucham
choć nie wiem czy słyszę
bo serce o kłamstwo rozbiłem 
bo jeśli coś odnalazłem to niewiarę
wróć do Warszawy, wróć do Warszawy
chcę ciebie tamtego
cofnąć czas - przeżyć wszystko inaczej
i nie udawać, że jest jak było kiedyś
bo nie jest
wróciłem
tylko po co





musiałem wyjść, żeby wrócić
to nawet nie był głos serca
żaden wewnętrzny przymus
nic z tych rzeczy
po prostu musiałem wyjść
z akcentem na musiałem
nie ma przypadków






zabiłem
gotowość  jest tym samym
tak jak zasługa Abrahama 
w decyzji, a nie w czynie
wszystko nie tak
zabiłem, a dziś wiem, co czułaś
(bo skutkiem zabicia j e s t śmierć)
że ta noc koszmarem
i jak tu wierzyć w wiarę?

a jeśli... jest... zmartwychwstanie?
bo mówią, że miłość jest silniejsza





mosty
błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi
bo wszystko, o co z wiarą prosić będziecie...
te same słowa
rzekł do niej nie płacz
a zmarły usiadł i zaczął mówić
pomódl się za mną
nawet wbrew sobie
ratuj





nie można wiedzieć co będzie
bo wszystko ma swój czas
ciągłe wybory
we mgle
a jednak trzeba wybierać
nie stać w miejscu
bo wolnością jest pójść tam
gdzie nie wie nikt
wbrew kajdanom niewiedzy
a niewolą jest zostać tu
gdzie nie ma nic
poza złudzeniem


	




jestem nie wiem
nazywam się nie wiem
moje imię jest nie wiem
jedno wielkie nie wiem
nic się nie zmieniło bo wierzę
a to jest jak miłość
choć w czasie
jest poza czasem
słońce wyszło zza drzew
miłość została ukrzyżowana
jestem nie wiem
bo mam tylko tego który
powiedział mi że jest
więc wierzę ślepo
bo to on powiedział
i nie mam nic
a wszystko mam u niego





jesteś moim życiem
bo w Tobie żyję
zapytany o to co w życiu jest najważniejsze
nie wiedziałem co odpowiedzieć
bo jeśli ważne jest cokolwiek 
poza samym życiem
to coś, co nie jest życiem
jakaś doczesna przemijalność
bezwartościowa
a przecież żyć to Chrystus
czy jeśli...
sponiewierany poeta...
błogosławiony, kto nie ma nic
tylko Ciebie
jak to pogodzić?





pamiętasz kiedy serce zabiło
splątani do nieprzytomności
na pozór banalnie pijani, bo sobą
magia, cud
widziałem Cię
mówiłaś chcę uciec do Ciebie
czekałaś pod moimi drzwiami
wirtualne kakao
kubuś puchatek
nocna wiadomość spod poduszki
chciałbym 
chociaż za oknem wiatr
dmucha

kocham Cię





jesteś mną
jestem Tobą
zrozumiałem czym różni się pamiątka
lub zwykła maślanka (z owocami leśnymi)
od tego chleba, który jest
od komunii
skojarzenie od spojrzenia
przypomnienie od uobecnienia
szukałem sakramentu tam, gdzie go nie było
zatem dlaczego teraz 
(zabobon od zawierzenia)
jestem tutaj, a nie tam?
bo musiałem wyjść
znalazłem Jezusa w świątyni
miał dwanaście lat
i wróciłem z Nim do Ciebie
kazał mi wyjść
wrócić do domu
do nas
k. C.



okładka

© Podziemne Pismo Tajniak